sobota, 19 marca 2016

Benjamin Alire Saenz - Inne zasady lata

Cześć!

Kochani, muszę przyznać, że jestem miło zaskoczona tym, jak ciepło przyjęliście mnie i mojego bloga. Pod pierwszym postem pojawiły się pierwsze komentarze, jesteście też całkiem aktywni na facebooku, za co gorąco Wam dziękuję. Mam nadzieję, że nie zawiodę Was kolejnymi postami. Obiecuję się starać. :)
Zgodnie z zapowiedzią na facebooku, (jeśli ktoś jeszcze nie wie, informuję, że wrzucam na fanpage drobne wskazówki co do tego, o czym będzie kolejny post), dzisiaj opowiem Wam o pewnej książce…

Wpis dedykuję Adzie, która osobiście zaciągnęła mnie do księgarni i wsadziła „Inne zasady lata” w moje łapki. Dziękuję.

Na końcu posta czeka na Was niespodzianka :)
Przepraszam za jakość zdjęć, niestety nie mam zdolności fotograficznych. Nie dysponuję również dobrym aparatem. Mam nadzieję, ze mi to wybaczycie.




Zarys fabuły:

Akcja powieści toczy się w El Paso, w Meksyku. Jest 15 czerwca 1987 roku, kiedy poznajemy jej głównego bohatera. Zapewne na myśl, że cofamy się o prawie 30 lat, i to do Meksyku,  wyobrażamy sobie, że będziemy mieć do czynienia z mocno opalonymi, opychającymi się burito gangsterami w dziwacznych kapeluszach. Przynajmniej moja mina na nazwę „El Paso” niespecjalnie wyrażała zadowolenie.
A jednak byłam mile zaskoczona, kiedy okazało się, że głównym bohaterem jest nastolatek, całkiem normalny, całkiem blady i całkiem bez dziwnych kapeluszy i zamiłowania do burito. Gangsterem też nie jest. No, może czasami droczy się ze swoją mamą o to, że być może powinien wstąpić do gangu, bo przecież jest prawdziwym meksykaninem, ale nie mówi tego poważnie.
Fabuła książki raczej nie jest złożona. Dwoje piętnastolatków spotyka się w całkiem przeciętnych okolicznościach, latem, na basenie. Oboje są znudzeni. Poznają się, zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Owszem, zdarzają się, jak to w książkach, rzeczy nieprzeciętne. Między innymi jeden z nich wykazuje się ogromnym heroizmem i ma swoje pięć minut jako niemalże bohater. Ale to nie jest tematem powieści. Moim zdaniem tematem powieści jest to, jak niezwykły jest ten przeciętny, zwyczajny świat widziany z perspektywy młodej osoby, która właśnie go poznaje.
Jak wspomniałam fabuła jest prosta. Bohaterowie spotykają się, spędzają razem czas. Coraz więcej i więcej czasu. Nawiązują głęboką przyjaźń. Na ich drodze pojawiają się różne przeciwieństwa, mniejsze lub większe tragedie, rozstania, które wystawiają ich znajomość na próbę, pierwsze doświadczenia z dziewczętami, problemy rodzinne. Największą jednak próbą dla ich przyjaźni jest jednak fakt, że przekształca się ona w zakochanie. Niestety tylko jednostronnie. Jak na tak młody wiek bohaterowie powieści mają naprawdę wiele problemów z którymi muszą sobie radzić.

Bohaterowie:

Ari – właściwie Angel Aristotiles Mendoza. To z jego perspektywy prowadzona jest narracja. Nosi imię wielkiego filozofa, choć nie na cześć samego Arystotelesa, a na cześć własnego dziadka, który również właśnie to imię nosił. Moim zdaniem do Ariego pasuje tak „wielkie” imię.
Ari jest buntownikiem. Być może w tym wieku etap buntu jest normalny, ale Ari przechodzi go naprawdę burzliwie. Bywają chwilę, kiedy jest naprawdę wściekły. Ma sporo problemów z rodziną, choć z pozoru w jego domu wszystko jest w porządku. Starszy brat Ariego, Bernardo jest w więzieniu. Ari niewiele o nim wie, a jego temat jest w domu tematem tabu. Długo nie wiemy dlaczego właściwie Bernardo trafił do więzienia i co sprawiło, że rodzice zachowują się jakby nigdy nie mieli drugiego syna. Kolejnym problemem Ariego jest jego własny ojciec, który był kiedyś na wojnie i od tego czasu nosi w sobie dziwny ciężar i jest bardzo zamknięty w sobie. Początkowo jednak Ari bardzo wyraźnie definiuje to, co jest jego największym problemem: „Problem z moim życiem polegał na tym, że było pomysłem kogoś innego”. Więc cały swój bunt Ari kieruje właściwie przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Próbuje za wszelką cenę odnaleźć siebie i ułożyć sobie życie po swojemu i według własnych zasad.
Ari pomimo całego swojego buntu jest bardzo wrażliwą osobą. Mam wrażenie, że jest nieco zagubiony. Bardzo dużo myśli. Przez cały czas czytania książki właściwie siedzimy w jego głowie. Pamiętam jak sama miałam te piętnaście, szesnaście lat i przyznaję, że autor doskonale oddał myśli nastolatka. Człowiek w tym wieku czuje tysiąc rzeczy jednocześnie i myśli o kilkuset sprawach na raz. Ten natłok myśli bywa czasami naprawdę szalony. Jak na szalonego nastolatka przystało.

Dante – Dante Quintana. Również piętnastolatek. Absolutne przeciwieństwo Ariego. Pochodzi z dobrego domu, jego tato jest profesorem angielskiego. Sam Dante jest osobą bardzo mądrą, oczytaną, wrażliwą. Sporo wie o świecie, co często mu się przydaje i sprytnie to wykorzystuje. Uwielbia czytać. Nie tylko prozę, ale również poezję. Z jakiegoś powodu potrafi dotrzeć do Ariego na tyle, by i jego przekonać do przeczytania tomiku wierszy.
Jest buntownikiem, to chyba typowe w tym wieku, ale swój bunt wyraża w zupełnie nieszkodliwy, zabawny sposób. Dante buntuje się przede wszystkim przeciw niesprawiedliwości losu. Troszczy się o każde żywe stworzenie, jest bardzo empatyczny. Myślę, że gdyby żył teraz w Polsce, swój bunt wyrażałby na przykład dietą wegańską. Oczywiście to tylko moje wyobrażenie ‘współczesnego’ Dante. Jest artystą i wolną duszą. Nienawidzi butów. Nienawidzi kłamstw. Nienawidzi ograniczeń. Dante nie wstydzi się mówić tego, co myśli. Nie boi się przyznawać do własnych myśli i uczuć, co nie znaczy, ze zawsze otwarcie o nich mówi. Jest całkiem tajemniczą osobą. Artystyczna, wolna dusza.
To, co mnie w nim najbardziej ujęło to ta jego nienawiść do butów. Wykorzystuje każdą okazję by się ich pozbyć. Wchodząc do domu Ariego zdejmuje buty przed przestąpieniem progu.
”Japończycy tak robią – wyjaśnił. –Nie wnoszą brudu tego świata do czyjegoś domu.”
Pewnego razu wymyślił grę polegającą na rzucie butem w dal. Prawdopodobnie tylko po to, by rozwalić swoje buty i mieć usprawiedliwienie dla chodzenia boso.
Jest coś wyjątkowego w chodzeniu latem boso. Zdarza mi się to i osobiście bardzo to lubię. Niezależnie od tego czy pod stopami czuję miękką trawę, czy sypki piasek w którym zatapiają się stopy, czy nawet przyjemnie rozgrzany, gładki chodnik. Oczywiście nie odważyłabym się wyjść boso na spacer po mieście. Dlaczego? Co jest złego w chodzeniu boso? Być może nawet Dante mi trochę imponuje swoją odwagą.

O ile cała narracja jest pierwszoosobowa i prowadzona z perspektywy Ariego, więc ciężko doszukać się jakiegoś jego opisu, o tyle fragmenty opisujące Dantego pojawiają się dosyć często. Pozwolę sobie przytoczyć jeden z pierwszych, by nieco lepiej przybliżyć to, jakie zrobił pierwsze wrażenie na Arim.

„Miał piętnaście lat. Kim był? Wyglądał delikatnie, ale taki nie był. Zdyscyplinowany, twardy i kompetentny, nie udawał, że jest głupi i zwyczajny. Nie był ani taki, ani taki. Był zabawny, skoncentrowany i zawzięty. To znaczy, gość potrafił się zawziąć. I nie było w nim nic wrednego. Nie rozumiałem, jak mógł żyć na tym podłym świecie bez krzty podłości. Jak można żyć bez odrobiny draństwa? Dante stał się jeszcze jedną tajemnicą we wszechświecie pełnym sekretów.”

Tytuł:

Oryginalny tytuł powieście brzmi: „Aristotle and Dante discover the Secrets of the Universe”.
W dosłownym tłumaczeniu na język polski: “Arystoteles I Dante odkrywają tajemnice wszechświata”. Zupełnie prosty i niewyszukany tytuł, a jednak doskonale pasuje do tej książki, bo rzeczywiście na poznawaniu tajemnic. Chłopcy poznają tajemnice dotyczące ich samych, odkrywają siebie, swoją seksualność, swoje poglądy wobec świata. Dante poznaje Ariego, który jest wyjątkowo tajemnicy. „Nieprzenikalny”. Ari próbuje się dowiedzieć o tym, co czuje jego ojciec. Próbuje też odkryć prawdę o swoim tajemniczym bracie. W ich życiu pojawia się mnóstwo tajemnic.
Polski tytuł „Inne zasady lata” nawiązuje do sytuacji, która ma miejsce w jednym z pierwszych rozdziałów. Ari wybiera się na basen. Ma na sobie starą koszulkę, którą jego ojciec zdobył lata temu na jednym z koncertów. Koszulka nie dość, że jest stara, to jeszcze noszona przez kilka dni. Matka zwraca na to uwagę. Gdyby był to normalny dzień, Ari musiałby się przebrać. Ale to nie był zwykły dzień. To był lipiec, więc nasz bohater wybronił się właśnie tym, że jest lato, a latem panują inne zasady.
Sposób przedstawienia historii:


Powieść nie należy do szczególnie długich. Polskie wydanie książki ma 338 stron, 105 rozdziałów podzielonych na 6 części. Średnio 3,22 strony na rozdział. Każda część ma własny podtytuł, większość jest też opatrzona cytatem. Poniżej zamieszczę zdjęcia poszczególnych stron rozpoczynających każdą część.
Rozdziały mają bardzo zróżnicowaną długość. Bywają takie, które trwają kilka stron, bywają również takie, które złożone są zaledwie z kilku zdań. Podoba mi się to, ponieważ rozdziały rozpoczynają i kończą się bardzo naturalnie. Nie ma jakiejś reguły objętościowej. Poza tym książkę bardzo przyjemnie i szybko się czyta, bo taki podział sprawia, że jest bardziej przejrzysta.
Jeśli chodzi o sam styl pisania. Cała historia została przedstawiona w bardzo subtelny sposób.
Ari jest osobą bardzo inteligentną. Przemyślenia, którymi się dzieli z czytelnikiem często są naprawdę głębokie i być może nieco zbyt poważne jak na jego wiek. Jednocześnie jego zachowanie i część myśli jest typowa dla nastolatka.
Nigdy nie byłam nastolatkiem. Byłam nastolatką. To bardzo duża różnica. Nie miałam okazji przeżyć tego, co przeżywa chłopiec stający się mężczyzną, ale myślę, że ta książka dała mi pewną namiastkę tego.

Dlaczego warto przeczytać „Inne zasady lata”?

Jeśli jeszcze nie przekonałam Cię, że jest to naprawdę wartościowa książka, po prostu uwierz mi na słowo i spróbuj ją przeczytać.
Szczerze powiedziawszy, gdyby mi jej nie polecono nie sięgnęłabym po nią w księgarni. Polska okładka mi się nie podoba, chłopak przedstawiony na fotografii w ogóle mi na Ariego nie wygląda, na Dantego tym bardziej. Tytuł też jakoś nie zachęca. Być może zerknęłabym na nią gdybym widziała, że jest pod patronatem Kampanii Przeciwko Homofobii, ale informacja ta znajduje się z tylu okładki.
A jednak po przeczytaniu jej, zakochałam się.
Książka przede wszystkim pozwala zrozumieć dorastających chłopców. Wejść na chwilę w ich skórę. Uświadomić sobie co przeżywają.
Pojawiają się w niej zarówno zabawne sytuacje, romantyczne chwile i momenty wymagające chwili zadumy. Przemyślenia bohaterów często skłaniają do refleksji nad własnym życiem.
Lektura jest stosunkowo lekka i przyjemna, ale nie jest przy tym głupia czy bezwartościowa.
O ile wizualnie mnie trochę odstrasza i najprawdopodobniej po prostu obłożę ją w papier, o tyle pod kątem treści to naprawdę piękna książka.

To, co Tygryski lubią najbardziej…

Jak wspomniałam książka została przedstawiona w bardzo subtelny sposób. Owszem, bohaterom zdarza się czasami rzucić jakimś sprośnym tekstem, jak przystało na chłopców w ich wieku, ale nie dochodzi do nich do żadnych nieprzyzwoitych sytuacji. Bywają sytuacje krępujące, ale nie nieprzyzwoite. „Zakochanie”, o którym wspomniałam na początku oparte jest przede wszystkim na uczuciach, nie na pożądaniu.
Niemniej jednak bywają naprawdę słodkie i romantyczne sytuacje takie jak, na przykład, leżenie nocą na ‘pace’ samochodu na pustyni i wpatrywanie się w rozgwieżdżone niebo.
Sytuacje które przytrafiają się chłopcom raczej nie będą powodować u Was uczucia gorąca na twarzy, ale z pewnością wywołają uczucie ciepła na serduszku.

„Inne zasady lata” w zdjęciach:



Okładka:









Strony tytułowe kolejnych części:







Wnętrze książki:






Informacje:

Autor: Benjamin Alice Saenz
Tytuł polski: „Inne zasady lata”
Tytuł oryginalny: „Aristotle and Dante Discovery the Secrets of the Universe”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Rodzinne / seria Zaczytane
Rok wydania: 2013
Książka została wydana pod patronatem Kampanii Przeciwko Homofonii
Cena z okładki: 39,90zł
Gdzie można przeczytać: Książka jest dostępna w większości księgarni internetowych, zwykle po nieco niższej cenie niż ta z okładki.


Obiecana Niespodzianka:

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy ma możliwość ot tak zamówić sobie ową książkę. Zanim na mnie nakrzyczycie, że kuszę Was dziełami, które nie są dostępnie bezpłatne, w ramach przeprosin chcę zaoferować jednemu z Was tę właśnie książkę.
Z okazji Wielkanocy, z okazji założenia tego bloga, z okazji tego, że naprawdę uwielbiam "Inne Zasady Lata" i chciałabym się nimi z kimś podzielić, kupiłam jeszcze jeden egzemplarz i wyślę go komuś, komu dopisze szczęście.
W związku z tym ogłaszam rozdanie.

Zasady są proste, takie same jak w każdym tego typu konkursie. Konkurs odbywa się równocześnie na blogu i na fanpage'u na facebooku.
Aby wziąc udział należy dodać bloga lub fanpage do obserwowanych, udostępnić poniższą grafikę i zostawić tu, lub na fanpage'u komentarz z informacją o tym, że bierze się udział.
13 kwietnia wylosuję szczęśliwca, do którego trafi książka.
Zastrzegam sobie, że wysyłam nagrodę tylko na terenie Polski.
Konkurs jest w całości sponsorowany przeze mnie. Nagrodą jest nowa, nieczytana książka, prosto z księgarni. :)
Można wziąć udział jednocześnie na facebooku i blogu, wtedy zamiast jednego losu dostaje się dwa.
Nagroda zostanie wysłana niezależnie od tego, czy udział w konkursie wezmą dwie osoby czy dwa tysiące. 


9 komentarzy:

  1. Jesteś mistrzem jeśli chodzi o recenzje. Cholernie zaciekawiłaś mnie tym wpisem! Mam nadzieję że kiedyś uda mi się znaleźć tę książkę bo na wygraną w konkursie jakoś nie liczę ;( Więcej motywacji i weny do pisania bo kto jak nie my- pisarki- wiemy jak jeden komentarz potrafi dać w tyłek i zagonic do pracy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo spodobała mi się ta recenzja. Nie mam pojęcia, jak ty to robisz, że piszesz tak lekko i naturalnie, aczkolwiek działa to jak najbardziej na twoją korzyść. Po raz kolejny zaciekawiłaś mnie i zachęciłaś do zapoznania się z książką ♥
    Wyrażam swoją chęć do udziału w konkursie ♥ Jeszcze dziś wstawię grafikę na bloga (http://my-heart-beats-for-u.blogspot.com)*^*
    Nie mogę się doczekać kolejnej recenzji. Ostatnio nie miałam za wiele czasu na czytanie/oglądanie czegokolwiek, nie mówiąc już o niczym dobrym, ale czuję, że dzięki rzeczom, które poddajesz recenzji, znajdę go jak najszybciej *.* ♥
    Pozdrawiam serdecznie i ślę uściski ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opis z okładki bardzo mnie zaciekawił, a po twojej recenzji zapragnęłam jeszcze bardziej aby przeczytać ową powieść. Piszesz bardzo przyjemnym, płynnym stylem, przez co czytanie tej opinii było sympatycznym doświadczeniem.
      Zgłaszam się więc z nadzieję na wygraną. c: Bloga obserwuję (chociaż na twoim miejscu dodałabym raczej zwykły gadżet obserwatorzy poza google+ ponieważ jest to wygodniejsze dla czytelinka). Grafikę udostępniam na moim blogu http://biblioteka-wspomnien.blogspot.com/p/konkursy.html
      Pozdrawiam i życzę radosnych świąt^^

      Usuń
  5. Ale porządna recenzja! Nabrałam chęci na przeczytanie, zwłaszcza, ze akcja dzieje się w latach 80. Grafikę udostępniłam na swoim blogu :)
    http://bytaasteful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przeczytałam twojego posta do końca, ale bardzo zaciekawiłaś mnie i chętnie sięgnę po ta książkę. Obecnie jestem w wieku bohaterów, a z tematem yaoi zapoznałam się nie dawno i nie pomyliłam bym ze są książki o takiej tematyce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej. Mogę wiedzieć, gdzie kupiłaś tę książkę? Obeszłam wszystkie sieciowe księgarnie i nigdzie jej nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę ciekawa recenzja miło się cb czyta :D teraz jeszcze bardziej chce przeczytać tą książkę ale niestety nigdzie nie mogę jej znieść a przekonałam już cały Internet D:
    Pozdrawiam cieplutko :3

    P.S Jakby ktoś wiedział gdzie tą książkę mogę kupić proszę dajcie znać

    OdpowiedzUsuń

To dzięki komentarzom mam motywację by pisać więcej. Dziękuję!